Ta odważna

 
 

Po całym dniu czołgania się po podmokłej plaży wyspy Dune byłem bliski poddania się. Sieweczki obrożne okazały się zbyt sprytne i płochliwe. Aż przyleciała ona - kruszyna o sercu lwa ;) I pozowała…

 
Previous
Previous

Na ostrego zawsze możesz liczyć

Next
Next

Do głuptaków ponownie zabrałem się jak głupek…