Więcej słońca - mniej ziarna ;)

 
 

Powoli pakujemy walizki szykując się do powrotu do Warszawy. Co chwilę wykradam się do ogrodu z nadzieją, że uda mi się upolować kolejny udany kadr. Tak jak myślałem - nowy obiektyw potrzebuje bardzo dużo światła, żeby rozwinąć skrzydła.

 
Previous
Previous

Marcowy Konstancin

Next
Next

Czubatkowy szał