Cześć czaplo!

 
 

Poranny spacer w Konstancinie miał być tylko szybkim przewietrzeniem głowy. Przypadkiem spotkany biegacz wskazał zatoczkę, w której widział czaplę. To chyba moje najlepsze zdjęcie tego półrocza :)

 
Previous
Previous

Przypadkowe odkrycie

Next
Next

Słowiński Park Narodowy