Wszystko nie tak ;)

 
 

To miał być ten pierwszy wyjazd bez dzieci ;) Rowery, aparat, serce Słowińskiego Parku Narodowego. Beztroska trwała jeden dzień. Angina u starszego dziecka… po 2 dniach dołączył młodszy. Pomimo wsparcie dziadków - musieliśmy ograniczyć nasze odpoczynkowe ambicje do minimum.

 
Previous
Previous

Słowiński!

Next
Next

To światło zapamiętam na długo