Mokry model, mokry ja, mokry aparat

Psychicznie nie wytrzymuje już styczniowych ciemności… Postanowiłem sprawdzić nowe miejsce w okolicach Służewia. A tam już czekał zmoknięty model. Dziękuję firmie Olympus za wodoodporny korpus i obiektyw ;)

 
Previous
Previous

Pierwsza czubatka w tym roku!

Next
Next

Portretowo